Miałam taki okres w życiu, że w restauracjach, do których chodziłam, zwykle zamawiałam to samo. Wyjście poza strefę komfortu w kwestiach nie tylko kulinarnych, było dla mnie szalenie trudne. Na wakacje jeździłam w znane mi już miejsca, z pracy wracałam zawsze tą samą trasą, odwiedzałam te same sklepy. Nadal zmiany, nowe sytuacje i nowi ludzie sprawiają, że czuję się nieswojo. Niestety pomysły na nowe dania (i nie tylko) nie biorą się z powietrza. Trzeba czytać, oglądać, bywać, próbować nowych rzeczy. I tak dopiero rok temu po raz pierwszy w życiu (!!!) spróbowałam sosu teriyaki. Choć nie są to do końca moje smaki, nie żałuję 🙂
Składniki na 2 duże porcje:
100 g makaronu (do tego dania używam zwykle penne)
1/2 kostki tofu, najlepiej marynowanego (90-100 g)
1/2 czerwonej papryki
1/2 łodygi selera naciowego
1 bardzo mała marchewka lub 1/2 większej
3 różyczki brokuła
sos teriyaki
sól
oliwa
- Marchewkę, paprykę i brokuła kroimy w słupki, siekamy seler naciowy w plasterki a tofu w 1,5 centymetrową kostkę. UWAGA: najlepiej użyć marynowanego tofu. Jeśli mamy zwykłe, najlepiej po pokrojeniu w kostkę zalać sosem sojowym na około 2 godziny.
- Stawiamy wodę na makaron. Makaron gotujemy w lekko osolonej wodzie minutę krócej, niż wskazuje instrukcja na opakowaniu
- Na rozgrzaną patelnię z oliwą wrzucamy kostki tofu, podsmażamy aż tofu lekko się zarumieni, zdejmujemy z patelni.
- Na patelnię wrzucamy seler, brokuła oraz marchewkę. Możemy podlać odrobinę wodą, żeby warzywa zmiękły.
- Kiedy już wszystkie warzywa są podsmażone, wrzucamy je razem na patelnię i wlewamy około 20 ml sosu teriyaki z 60 ml wody oraz makaron.
- Po kolejnych 2 minutach, możemy jeść 🙂