Trzeba być nienormalnym, żeby brać się za lepienie pierogów! Tak sobie myślę za każdym razem, kiedy wpadnę na szalony pomysł spędzenia niedzieli przy garach i stolnicy. Chyba ciężko o bardziej czasochłonne a dające równie maleńką ilość jedzenia danie. Ale lepię, głównie dlatego że umiejętność zrobienia pierogów to taki trochę punkt honoru: po prostu muszę umieć i już. Lepię także dlatego, że moich ulubionych a’la ruskich z tofu żaden znany mi sklep nie oferuje 😦
Pierogi są też ważnym elementem tradycji kulinarnej chyba większości znanych mi domów: lepiły je nasze babcie, nasze mamy a my jesteśmy pierwszym pokoleniem, które kupuje pierogi w sklepie. Niewielu moich znajomych potrafi je zrobić a jeszcze mniej chce spędzić w kuchni 3 godziny po to, by nacieszyć się trzema porcjami jedzenia 😉 Ale ja, trochę dziś chora, więc spacery odpadają tym bardziej że pora roku nie zachęca do wyjścia z domu i w ogóle co tu robić w wolną niedzielę. No to pierogi zrobiłam 🙂
Składniki na około 50 pierogów:
Ciasto:
300 g mąki
250 ml gorącej wody
2 łyżki oleju
1/2 łyżeczki soli
Farsz:
700 g ziemniaków
2 paczki tofu naturalnego (razem 360 g)
2 średnie cebule
sok z połowy cytryny
olej
sól
pieprz
- Ziemniaki obieramy i gotujemy w osolonej wodzie do miękkości. Po ugotowaniu obijamy tłuczkiem lub przeciskamy przez praskę (ten drugi sposób jest lepszy do farszu).
- Kiedy ziemniaki się gotują, siekamy cebule w drobną kostkę i podsmażamy na oleju. Cebula powinna być mocno przyrumieniona.
- Tofu przeciskamy przez praskę, blendujemy lub mielimy w maszynce do mięsa. Dodajemy do niego sok a cytryny.
- Ziemniaki, tofu i cebulę doprawiamy solą i pieprzem, mieszamy.
- Przygotowujemy ciasto na pierogi: do mąki dodajemy sól i olej. Stopniowo dolewamy gorącą wodę, cały czas mieszając ciasto.
- Ciasto dzielimy na 4 części, wałkujemy jak najcieniej, wykrawamy szklanką okręgi.
- Na wykrojone kawałki ciasta nakładamy około łyżeczki farszu, zaklejamy i wrzucamy partiami do wrzącej wody.
- Kiedy pierogi wypłyną z wody, wyciągamy.
- Można podawać bez niczego, odsmażone, oprószone smażoną cebulką 🙂