Kapuśniak to jedna z tych zup, których bardzo wiele osób nie wyobraża sobie w wersji wegetariańskiej. Oczywiście, smak wegańskiego kapuśniaku jest odrobinę inny, niż tego z dodatkiem mięsa. Do mojego kapuśniaku dodaję solidną porcję wędzonej papryki, która nadaje zupie nieco “boczkowego” posmaku. Warto spróbować tej innej, równie smacznej i o niebo zdrowszej wersji 🙂
Tag: ziemniaki
Zupa ogórkowa
Chciałabym pięknie, uroczo, z polotem,
o tym, jak zupę gotowałam z kotem.
Jak zimno nam było, więc pieprzu sypnęli
a kot skosztował i zaakceptował.
Trudno mi to ubrać w słowa.
Ogórkowa!
Składniki na 6-7 średnich miseczek:
1 duża marchewka
1 duża pietruszka
1/4 selera
2 cebule
3 ząbki czosnku
0,7 kg startych na tarce o grubych oczkach ogórków kiszonych (może być nawet 1 kg, ja osobiście używam razem z wodą, ale lubię bardzo kwaśną zupę!)
1/2 kg ziemniaków
1 pęczek koperku
3 liście laurowe
sól i pieprz
3 łyżki oliwy
- Cebulę siekamy w kosteczkę, marchewkę, pietruszkę i seler trzemy na tarcie o grubych oczkach. Ziemniaki kroimy w 1 cm kostkę.
- Do rondla wlewamy oliwę, wrzucamy cebulę i podsmażamy aż lekko się zarumieni. Po kilku minutach dodajemy starte warzywa i ziemniaki, podsmażamy klika minut.
- Warzywa zalewamy wodą, tak, żeby były zakryte. Dodajemy liście laurowe, płaską łyżeczkę soli, pieprz i gotujemy około 30 minut na wolnym ogniu.
- Dodajemy ogórki, przeciśnięty przez praskę czosnek i gotujemy kolejne 10 minut. Pod koniec gotowania dodajemy posiekany koperek oraz doprawiamy w razie konieczności solą i pieprzem.
Zadziwiająco pyszna sałatka z ziemniaków
Ziemniaki to taki wyjątkowy produkt, którego zawsze ugotuję za dużo. Obieranie jest czasochłonne a i samo gotowanie troszeczkę trwa, nie warto więc brudzić pięknych rączek dla trzech ziemniaków. Patentów na wykorzystanie za dużej ilości ziemniaków jest wiele, dziś wybór padł na banalnie prostą w przygotowaniu, ale pyszną sałatkę.
Kilka dni temu dzieliłam się innym – przepysznym!!! – pomysłem na wykorzystanie nadmiaru ziemniaków. Ziemniaki smażone z kapustą kiszoną okazały się hitem, do którego często wracam, szczególnie zimową porą. Znajomi, którzy mieli okazję skosztować tego specjału, również chwalą. Zakładam, że nie kłamią 🙂
Dziś zrobiłam sałatkę z młodych ziemniaków. Jest doskonałym dodatkiem do różnego rodzaju kotletów, ale ja wcinam ją również bez jakichkolwiek dodatków.
Składniki na dwie porcje:
1/2 kg ugotowanych ziemniaków
4-5 szalotek lub 1-2 czerwone cebule
Sos:
2 łyżki musztardy sarepskiej
2 łyżki czerwonego octu winnego
2 łyżki oliwy
- Ziemniaki kroimy w kostkę, cebulę siekamy.
- w osobnej miseczce mieszamy składniki na sos.
- Sos dodajemy do ziemniaków 🙂
Co zrobić z wczorajszymi ziemniakami?
Zdarza się często, że ugotuję czegoś za dużo. Zwykle ponadprogramowe dania lądują w zamrażarce, niestety są takie specjały, które po zamrożeniu a następnie odmrożeniu przybierają formę odbierającą mi apetyt. Należą do nich na przykład ziemniaki: odmrożone zawsze są blade, miękkie i rozpadają się na patelni. Niedojedzone ziemniaki od niedawna recyclinguję więc w inny, bardzo tani i prosty sposób.
2 średnie cebule lub 1 duża
5 średnich ziemniaków
pół kilo kapusty kiszonej
olej lub oliwa
pieprz
kminek: jeśli ktoś lubi
-
Ugotowane ziemniaki kroimy w plasterki i podsmażamy na złoty kolor na rozgrzanej patelni. W czasie, gdy ziemniaki się smażą, kroimy cebulę w niezbyt drobną kostkę.
-
Ziemniaki zrzucamy z patelni, dolewamy odrobinę oleju/oliwy, smażymy cebulkę.
-
Kapustę kiszoną odsączamy z zalewy, kroimy na mniejsze części i dokładamy do smażącej się cebuli.
-
Cebulę z kapustą podsmażamy około 15 minut, co jakiś czas dolewając troszeczkę wody lub zalewy z kapusty kiszonej. Dodając zalewy, kosztujemy co jakiś czas żeby danie nie wyszło nam zbyt słone.
-
Jak kapusta będzie już odpowiednio miękka, dodajemy około pół łyżeczki pieprzu, kminku jeśli ktoś chce oraz podsmażone wcześniej ziemniaki.
-
Całość podgrzewamy na patelni jeszcze kilka minut.
-
Jemy na ciepło jako dodatek do obiadu lub samodzielną przekąskę. Kapusta z ziemniakami sprawdziła się niedawno doskonale jako dodatek to wegańskiego grilla, zastępując tradycyjny kociołek.
-
Smacznego 🙂
Pierogi ruskie z tofu
Trzeba być nienormalnym, żeby brać się za lepienie pierogów! Tak sobie myślę za każdym razem, kiedy wpadnę na szalony pomysł spędzenia niedzieli przy garach i stolnicy. Chyba ciężko o bardziej czasochłonne a dające równie maleńką ilość jedzenia danie. Ale lepię, głównie dlatego że umiejętność zrobienia pierogów to taki trochę punkt honoru: po prostu muszę umieć i już. Lepię także dlatego, że moich ulubionych a’la ruskich z tofu żaden znany mi sklep nie oferuje 😦
Pierogi są też ważnym elementem tradycji kulinarnej chyba większości znanych mi domów: lepiły je nasze babcie, nasze mamy a my jesteśmy pierwszym pokoleniem, które kupuje pierogi w sklepie. Niewielu moich znajomych potrafi je zrobić a jeszcze mniej chce spędzić w kuchni 3 godziny po to, by nacieszyć się trzema porcjami jedzenia 😉 Ale ja, trochę dziś chora, więc spacery odpadają tym bardziej że pora roku nie zachęca do wyjścia z domu i w ogóle co tu robić w wolną niedzielę. No to pierogi zrobiłam 🙂
Składniki na około 50 pierogów:
Ciasto:
300 g mąki
250 ml gorącej wody
2 łyżki oleju
1/2 łyżeczki soli
Farsz:
700 g ziemniaków
2 paczki tofu naturalnego (razem 360 g)
2 średnie cebule
sok z połowy cytryny
olej
sól
pieprz
- Ziemniaki obieramy i gotujemy w osolonej wodzie do miękkości. Po ugotowaniu obijamy tłuczkiem lub przeciskamy przez praskę (ten drugi sposób jest lepszy do farszu).
- Kiedy ziemniaki się gotują, siekamy cebule w drobną kostkę i podsmażamy na oleju. Cebula powinna być mocno przyrumieniona.
- Tofu przeciskamy przez praskę, blendujemy lub mielimy w maszynce do mięsa. Dodajemy do niego sok a cytryny.
- Ziemniaki, tofu i cebulę doprawiamy solą i pieprzem, mieszamy.
- Przygotowujemy ciasto na pierogi: do mąki dodajemy sól i olej. Stopniowo dolewamy gorącą wodę, cały czas mieszając ciasto.
- Ciasto dzielimy na 4 części, wałkujemy jak najcieniej, wykrawamy szklanką okręgi.
- Na wykrojone kawałki ciasta nakładamy około łyżeczki farszu, zaklejamy i wrzucamy partiami do wrzącej wody.
- Kiedy pierogi wypłyną z wody, wyciągamy.
- Można podawać bez niczego, odsmażone, oprószone smażoną cebulką 🙂
Tradycyjna sałatka warzywna
Bardzo ciężko namówić mnie na jedzenie sałatek. Robię je bardzo rzadko, w restauracjach nie zamawiam prawie nigdy. Są jednak takie klasyki, którymi – jeśli już sobie o nich przypomnę – mogę zajadać się bez końca.
Składniki:
5 ziemniaków
5 marchewek
2 pietruszki
1 seler
1 spora cebula
1 puszka groszku
około 1/2 słoika ogórków konserwowych
sól
pieprz
ocet
sojonez – może być kupny majonez wegański, ale z doświadczenia wiem, że żaden nie pobije sojonezu Surri!
- Ziemniaki, marchewki, pietruszki oraz seler gotujemy w lekko osolonej wodzie do miękkości, po czym kroimy w kosteczkę.
- Siekamy cebulę oraz ogórki, dodajemy do pokrojonych warzyw.
- Przyprawiamy solą (około 1 płaskiej łyżeczki), pieprzem (ja daję solidną łyżeczkę lub nawet łyżkę) oraz octem (około 4 łyżek).
- Dodajemy sojonez: na tę ilość około 1 szklankę.
- Mieszamy, jemy 🙂
Wersja bez marchewki, za to z kiełkami:
Jednogarnkowa, szybka i prosta potrawka z warzyw :)
Bardzo lubię wizyty u innych wegów. Zabawią rozmową o fachowym połykaniu i niebanalnej grze wstępnej ;), stukną się kuflem, ograją w planszówce a i świetnie nakarmią. Danie, którym przemili twórcy bloga Połykaj z Surri ugościli wykończoną i wygłodniałą po całym dniu pracy koleżankę, było zrobione według przepisu z puszki: Afrykańskie spaghetti. Było pysznie 🙂
Było tak pysznie, że sama postanowiłam ugotować coś podobnego. Ale nie byłabym sobą, gdybym wykonanego przeze mnie dania nieco nie zmodyfikowała. Moje spaghetti to przede wszystkim nie spaghetti, ale sycąca i prosta w przygotowaniu jednogarnkowa potrawa. No i rozgrzewająco-pikantna, bo zima niestety znowu wróciła do Krakowa… Jeśli ktoś nie lubi ostrych dań, można jednak pominąć papryczkę piri-piri.
Składniki na 4 porcje:
4 średnie ziemniaki
cukinia
2 małe marchewki
2 średnie cebule
3 ząbki czosnku
1 papryka
puszka pomidorów
2 płaskie łyżki przecieru pomidorowego
2 papryczki piri-piri (można zastąpić płaską łyżeczką chili/pieprzu kajeńskiego)
łyżeczka posiekanego świeżego imbiru (niekoniecznie)
łyżeczka słodkiej papryki
1/2 łyżeczki suszonego oregano
1/2 łyżeczki suszonej bazylii
szczypta soli
olej
Jedną z rzeczy, które zniechęcają większość osób do ugotowania dania, jest długaśna lista składników. Ja też bardzo tego nie lubię, dlatego na blogu staram się prezentować dania z raczej prostym składem. Tutaj jednak, choć lista wydaje się długa, to składa się z produktów które dostać można w każdym sklepie, a często w każdym domu. Z powodzeniem można zastąpić trudne do zdobycia papryczki piri-piri sproszkowaną papryką chili czy też pieprzem kajeńskim. Możemy pominąć imbir. Nie będziemy więc zmuszeni do biegania po mieście w poszukiwaniu wyszukanych składników.
- Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę mniej więcej 1,5 cm. W niezbyt drobną kostkę siekamy również cebulę, marchewkę, paprykę, cukinię, czosnek, piri-piri, imbir.
- Na dno dużego garnka wlewamy solidną porcję oleju: całe dno powinno być pokryte na około 3 milimetry. Podgrzewamy olej.
- Trzymamy garnek na niedużym ogniu, wrzucamy cebulę.
- Jak już cebula się zeszkli, wrzucamy do garnka pozostałe warzywa, prócz pomidorów, cukinii i przecieru, wsypujemy około pół łyżeczki soli.
- Przykrywamy garnek pokrywką i dusimy około 10 minut, co jakiś czas energicznie mieszając.
- Wrzucamy pokrojoną cukinię, pomidory, przecier pomidorowy oraz suche przyprawy. Wszystko razem dusimy na małym ogniu pod przykryciem, mieszając dosyć często. Na czas przeczytania 3 rozdziałów książki, którą gorąco polecam 🙂 (około 37 minut)
Aloo palak
Sezon na indyjskie dania w pełni. Bo szaro i buro za oknem, bo Polska ma kłopoty bynajmniej niezwiązane z zapowiadanym szumnie najazdem obcych kultur. Problemem jest kultura nasza, swojska, polska, własna. A raczej jej brak. Ja do tego wszystkiego serwuję niepatriotyczne danie, ale już samym jedzeniem warzyw zdradzam naród rozprzestrzeniając lewacko-wegetariańsko-cyklistyczne idee, które zniszczą, zdepczą i oplują to, co ważne, święte, dla rowerzysty niepojęte. Do wiosny zostało kilka tygodni a w mojej kuchni mimo wszystko zielono, kolorowo, tęczowo jak kiedyś na Placu Zbawiciela. Z polskim ziemniakiem, hiszpańskim pomidorem, rzymskim kuminem i indyjską garam masalą. Żeby świat był lepszym miejscem…
Składniki:
5 małych ziemniaków
3 średnie pomidory
1 papryczka chili (OPCJONALNIE)
1 łyżeczka ziaren kuminu
3 ziarna kardamonu
2 liście laurowe
3 goździki
1 łyżeczka mielonej kolendry
1 łyżeczka garam masali
dwie łyżeczki świeżego imbiru
5 ząbków czosnku
1 średnia cebula
sól
- Ziemniaki gotujemy, studzimy, kroimy na kawałki i podsmażamy na patelni.
- Cebulę i papryczkę siekamy w drobną kostkę a imbir i czosnek trzemy na tarce o cienkich oczkach.
- Pomidory parzymy, obieramy ze skórki i kroimy.
- Na rozgrzaną patelnię wlewamy 3 łyżki oleju. Wrzucamy ziarna kuminu, kardamon, liście laurowe oraz goździki. Podsmażamy około minuty.
- Do przypraw dodajemy cebulę, i smażymy kilka minut.
- Dodajemy starty imbir i czosnek, smażymy około minuty cały czas mieszając.
- Dodajemy pomidory, papryczkę, szczyptę soli, kolendrę, masalę i dusimy wszystko na patelni na średnim ogniu około 15 minut.
- Po około 15 minut, kiedy pomidory trochę zgęstnieją, dodajemy rozmrożony szpinak.
- Podgrzewamy około 2 minut i dodajemy ziemniaki.
- Podajemy z ryżem 🙂
Zupa z pora i ziemniaków
Różne przepisy na tę zupę krążą w sieci od lat. Jednak nigdy wcześniej się zdecydowałam się jej ugotować – wydawała mi się nudna. Żałuję, że czekałam tak długo.
Minimalna ilość składników, praktycznie kilka minut pracy a efekt urywa tylną część ciała! Zupa jest gęsta, smaczna, pożywna i po prostu przepiękna.
Robię ją z zielonej części pora, choć wszystkie przepisy, na które trafiłam, wykorzystują jedynie jego białą część. Ja z białej części zrobiłam sałatkę porową a do zupy postanowiłam wykorzystać “odpad” który do tej pory lądował w zamrażarce i wykorzystywany był do zrobienia bulionu warzywnego.
Składniki na 4 talerze:
2 zielone części pora
4 średnie ziemniaki
5 szklanek bulionu warzywnego lub 5 szklanek wody+bulion w kostce/proszku+szczypta soli
1 łyżeczka tymianku
pół łyżeczki pieprzu
olej
Ci, którzy znają mnie dłużej niż tydzień wiedzą, że nie obyło się bez wkrojenia ostrej papryczki 🙂 Wy oczywiście nie musicie tego robić.
-
Pora kroimy w byle jakie talarki, ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę o wielkości około 2 cm i płuczemy pod zimną wodą, żeby pozbyć się odrobinę skrobi.
-
W rondlu rozgrzewamy olej (nie za dużo, ale dno powinno być zakryte). Wrzucamy pokrojone pory. Mieszamy.
-
Po około minucie dodajemy pokrojone i przepłukane ziemniaki.
-
Smażymy wszystko na średnim ogniu około 5 minut, po czym zalewamy wodą/bulionem i gotujemy pod przykryciem około 15 minut.
-
Pod koniec gotowania dodajemy tymianek, pieprz i miksujemy zupę na gładką masę.
Smacznego 🙂